Kilka podstawowych informacji na temat Łojotokowego zapalenia skóry


Autorem artykułu jest Maciej Przychodzeń


Łojotokowe zapalenie skóry jest przewlekłą chorobą skóry owłosionej, skóry twarzy, szyji, klatki piersiowej (o podobnych objawach do łupieżu pstrego) i innych nietypowych miejsc – miejsc bogatych w gruczoły łojowe.

Obszary chorobowe występują w formie stanu zapalnego oraz złuszczającego się, tłustego naskórka od wewnątrz ogniska – w zależności od fazy choroby.
Choroba pojawia się przeważnie w okresie dojrzewania. Istnieją również przypadki pojawiania się choroby u niemowląt i u osób dorosłych na skutek nadmiernej produkcji łoju lub na skutek kontaktu z czynnikiem (kosmetykiem, lekiem itp.) wywołującym namnażanie się p ovale / malassezia furfur na skórze .

Te drożdżaki, obecne zawsze na ludzkiej skórze lecz w umiarkowanych ilościach w przeciwieństwie do stanu chorobowego, odpowiadają między innymi za łupież pstry, ciemieniuchę, zapalenie mieszków włosowych tułowia. Mówi się, iż występowanie ŁZS jest determinowane przeważnie czynnikami, na które nikt nie ma wpływu (genetycznie?). Istnieje szereg domniemanych przyczyn (poza oczywistą nadprodukcją łoju): stres i traumatyczne doznania z przeszłości, skłonność do popadania w depresję, nadprodukcja hormonu tarczycy, ropiejące migdałki, zanieczyszczone powietrze, nieodpowiednie ubranie (nie przepuszczające powietrza, zbyt obcisłe), wysoki poziom cholesterolu, wirus HIV, obniżona odporność, candida, helicobacter pylori.

ŁZS jest łatwo diagnozowane sensualnie. Obecność choroby potwierdza również wysoki opad w badaniu krwi OB. Doznania towarzyszące chorobie są nie do opisania. Ten, kto tego nie doświadczył, nie jest w stanie zrozumieć tego cierpienia. Można je porównać do bólu pooparzeniowego. Chorzy często popadają w depresję, załamują się psychicznie i ulegają alienacji społecznej.

ŁZS standardowo leczy się lekami o niskim stężeniu kortykosteroidów, antybiotykami, witaminami, preparatami z pitytonianem cynku. Mimo to, stosowanie sterydów na dłuższą metę może wiązać się z licznymi skutkami ubocznymi. Oprócz tego, stosowanie się do zasad higieny (niekiedy innych niż uczą w domu) może zaskakująco poprawić stan zdrowia skóry i pomóc utrzymać chorobę w ryzach. Na temat zasad higieny napiszę więcej w najbliższym czasie.

Osobiście, wyróżniam w ŁZS dwie fazy – stan zapalny skóry i złuszczanie naskórka. Nie jestem zwolennikiem leczenia stanu zapalnego na własną rękę. Mimo to, uważam, że można utrzymać cerę bez stanu zapalnego przez bardzo długi czas i mieć chorobę pod kontrolą. Sam kontroluję już swoją cerę od ponad 2 lat i nie pamiętam już uczucia świądu skóry.

Ciąg dalszy nastąpi ;)

Szukajcie a znajdziecie! Na stronie każdy prędzej czy później znajdzie sposób dla siebie.

Pozdrawiam!


Maciek Przychodzeń
---
Więcej na: wyszedlem-z-lzs.blogspot.com

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Komentarze

  1. Stwierdzono u mnie łojotokowe zapalenie skóry na tle nerwowym - w czasie bezpośrednio poprzedzającym zapalenie pochowałam tatę. Od tego czasu tj 04.2012 do 12.2012 włącznie wciąż jestem pod kontrolą dermatologiczną. Myję twarz "mydłem bez mydła" czyli Oilatum, rano smarowałam Batrafen a wieczorem Rozex żel. Jakiś miesiąc temu załagodzone zmiany na skóry twarzy zaostrzyły się i z rana już jest Aknemycin a wieczorem Rozex w kremie, sama dokupiłam Bratek i piję go nagminnie ale sączące się i pękające krostki uniemożliwiają mi zgłoszenie się na jakąkolwiek rozmowę o pracę chyba że zamaskuję pudrem w kremie co niestety powoduje po zmyciu makijażu nieznaczne zaczerwienie . Do tego doszedł rumień różowaty. Pozostała skóra mojego ciała jest aksamitna i bez żadnych dermatologicznych problemów. Mam 40 lat więc może to jakoś związane z hormonami. grunt, że twarz wygląda gorzej, niedbale i sensacyjnie "melinowato". Niestety pracy nie znajduję z taką skórą :(

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kaki - wartości odżywcze i witaminy

Kurzajki - powiedz im "NIE" raz na zawsze!

Serdecznik, przedłużenie życia, magnez